środa, 10 września 2014

chyba koniec...


chyba koniec wagarowania ;)
na razie egzaminy mam za sobą, teraz oczekiwanie na wyniki, a w niemieckim tempie potrwa to jakieś 3 tygodnie.
więc mam chwilkę - i bardzo się cieszę bo ostatnio już mnie rączki świerzbiły ;)))
na pierwszy rzut, komplet powstały jeszcze
w czasie szkoły, musiałam znaleźć przerywnik od zakuwania niemieckich słówek.
tak kawałek po kawałku, z cieniowanej włóczki (Himalaya, mercan batik) powstał naszyjnik i bransoletka.
w czasie pracy moja współlokatorka (też Joanna) podpytywała czy to będzie łańcuch na choinkę ;))) bo tak łączone są oczka, a cały łańcuch jest trzy razy zawijany na szyi.


 Serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko ;)

4 komentarze:

  1. No najpiękniejsze barwy polskiej jesieni :)))
    Ulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, są urokliwe ;) i pasują do wszystkiego ;))

      Usuń
  2. O, łańcuch na choinkę! :P
    A się mówi czasem, że jak choinka ktoś wygląda :)
    Praktyczne toto - albo jako biżu, albo do ustrojenia drzewka, gdyby ozdób inszych zabrakło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet więcej ;) jak okręcić mocniej to nawet szalik poudaje ;) w końcu to włóczka ;)

      Usuń