sobota, 30 czerwca 2012
nowy porządek
jak widać paverpol dobry na wszystko!!!
bierzemy bluzę dziecięcą, jakieś pudełko-w tym przypadku po starych dyskietkach, odcięte butelki po piwie ;) wrzucamy do paverpola, miszamy, miszamy (ostatnio lubię to słówko)
i otrzymujemy przybornik!!!
wreszcie nic się nie wala po stole ;)
środa, 27 czerwca 2012
piekielna maszyna
bardzo się cieszę że temacik się rozwinął ;)))
w takim razie przedstawię wam ową piekielną maszynę: stoi sobie na żeliwnym CIĘŻKIM stojaku, dwupłytowa, ma sześć zamków a szerokość wózka to jakieś 120 cm, trzeba ją przenosić w dwie osoby bo jedna nijak nie podniesie tego ustrojstwa ;)))
tak więc, taki potworek czeka na chętnych ;)))) postaram się ją w weekend złożyć do końca i chociaż coś troszkę dziergnąć
ale jak już okiełznamy potwora nie ma problemu by przerobić wasze zapasy włóczek ;)
wtorek, 26 czerwca 2012
odstresowywacz weekendowy
w sobotę przez cały dzionek
panowie walili w dach
a ja miszałam, miszałam, miszałam
i zamiast hanpaka miałam furę gipsiaka
już nawet jest drobny plan co z tym wszystkim zrobić ;) ale jeszcze trochę muszę dorobić, bo za mało tego ;)
po miszaniu zaplatamy, zaplatamy
i wachlarzyki mamy
jednak jak to bywa, pełnego ich uroku nie udało mi się uchwycić, więc opiszę koraliki toho gold lined rainbow crystal
piątek, 22 czerwca 2012
hmmm... pękłam ?!?!?
zarzekała się żaba błota ;)
co by nie napisać winna jestem, bez dwóch zadań!!!
winna popełnienia tandety - bo tak zawsze mówiłam o pandorkach i chramsach - cóż zdania nie zmieniłam, ale bransoletki popełniłam!
jedynym usprawiedliwieniem mogą być przeżycia traumatyczne związane ze zmianą dachu - w związku z czym ostatnio mam nierówno pod sufitem! ;)))
Jednak całkiem świadomie pragnę powitać nowego obserwatora ;) miło mi że byłam w stanie zaintrygować ;)
wszystkim innym odwiedzającym a zwłaszcza komentującym wielkie dzięki - miło wiedzieć że blog trafia nie tylko w otchłań internetu
poniedziałek, 4 czerwca 2012
zróbmy sobie pandorkę
ostatnio miałam przyjemność być w renomowanym sklepie jubilerkim ...
i ... pandorki z chramsami do spółki zajmowały nie mniej miejsca niż tradycyjna poważana biżuteria ... brrr ....
fakt ten spowodował rozwiązłość moich zasad ... i ... zrobiłam pandorki po naszemu ;) koralikowemu
miseczka na ciasteczka i ... ciasteczka
ciasteczka powstawały przez dłuższy czas,
z różnych powodów i z przeróżnych pomysłów, a potem to się piekły, a to czekały, a to się szkliwiły -
listki-bo miałam fajną foremkę, w tajemnicy napiszę że są szkliwione tylko zieleniami ;)
guziki - bo miały być do swetra - ale w końcu wygrały czerwone kwiatki (były tu wcześniej)
kwiatkowe cosie - bo Tobatka rzuciła hasło że przydałyby się kaboszony inne niż wszystkie
do ciasteczek jest miseczka
troszkę dziwna - w pracowni została ochrzczona miseczką jelitową ;) coś w tym jest - jednak kiedy ją robiłam nie byłam ani głodna, a ni nie bolał mnie brzuszek ;))))
a na życzenie Frasi zamieniłam fotki i mamy również miseczkę pełną ciasteczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)