sobota, 30 marca 2013

pierwsza na obcej ziemi

torebka ;)
chyba mój letarg dobiega końca, czas zakończyć pierwszy etap adaptacji i wziąć się do pracki twórczej.
Troszkę się w pracy pochwaliłam co robię
i  koleżanka poprosiła mnie o zrobienie torebki.
Miała byś w stonowanych kolorach ... i taka powstała ... taka niby szara, taka niby niepozorna a jednak spodobała się nowej właścicielce ;)
torebka w rozmiarze: dł. 35cm, wys. komory 25cn wys, całego boku 30cm,  szer. 15cm, uszy: różnie - do noszenia na ramieniu



poniedziałek, 25 marca 2013

powrót do świata

witajcie po dłuuugiej przerwie, bardzo się za wami wszystkimi stęskniłam !!!!!
od ostatniego wpisu praktycznie nie miałam dostępu do netu, poza nielicznymi atakami na kafejki internetowe. zdradzę, że taki brak dostępu do netu i telefonów to prawdziwa katastrofa!!!! ale dziś po powrocie do cywilizacji ;)))) dla zainteresowanych parę słów wyjaśnień.
dopisek w nagłówku bardzo dosadnie definiuje moją nową sytuację - chciałam zmienić pracę, ale że jak już podejmuję decyzję to na MAXA - więc zmieniłam pracę, miasto i ... kraj.
Po drobnych perypetiach wszystko pomału zaczyna się stabilizować, jednak z naciskiem na pomału!
Niestety na razie z braku miejsca filcowanie zostało zarzucone, ale czesanka jest ze mną ;) jak zrobi się cieplej będę mogła zagnieździć się na poddaszu, pozostały mi koraliki i książki - oj dużo czytam!!!
Poza czytaniem staram się zrozumieć paradoxy tego kraju ;) Np. tu się pali na ulicach, przystankach, itp. a efekty, hmmm macie na zdjęciu (to ze śniegiem po prawej). A te ich wyrazy, nie mogą czegoś opisać wieloma słowami, tylko sklejają słowne pociągi ;0 spróbujcie sobie przeczytać napis na sfotografowanej budce, a zapewniam że nie jest najdłuższy ;)
Tyle myśli kołacze się w głowie, to była zbyt długa przerwa ...
Teraz mamy tu atak zimy, mam nadzieję że ostatni (fotki obok), w nocy temp. spada w porywach do -9 st. C
a w dzień wieję, że głowę urywa - zimowa kurtka i czapka jeszcze mnie nie opuściły. mam nadzieję że chociaż na święta pogoda dopisze, chociaż taki drobny bonus od natury za spędzanie świąt na obcej ziemi.
chaotyczny wyszedł ten wpis ;{
chyba wyszłam z wprawy ;)
    pozdrawiam wszystkich mocno, i do następnego wpisu!!!