czwartek, 5 lutego 2015

drobiażdżki


takie tam marne drobiażdżki, robione na szybko ... bo okazało się, że szefowa w obecnej firmie, od której zależy nasze "To be, or not to be" miała okrągłe urodzinki.
a że to szefowa więc nie mogło być nic poufałego ... i tak biedząc się cały dzień ... powstała brosza z pandorek ręcznie tkanych (koraliki kryształowe, blady róż, fioleto-wrzos i ciemny fiolet)
a do nie-kompletu, aniołkowa  zakładka do książki.
niestety fotki robiłam wieczorem, sami wiecie jak to bywa ze światłem ;)





troszkę z innej beczki ;)
na moim parapecie zagościła chyba wiosna,
prymulki kupione w tamtym roku (te same które pokazywałam w październiku), po rozdzieleniu na mniejsze kępy i zadomowieniu się w nowych doniczkach, postanowiły pokazać się światu ;)
czerwone, a właściwie bardziej ceglaste już w pełnym uśmiechu, żółte dopiero nieśmiało wyciągają pączki...
och, nie mogę się doczekać kiedy matka natura wreszcie przywdzieje wiosenną kieckę ...

Serdecznie dziękuję za odwiedziny
i pozostawione słówko ;)

4 komentarze:

  1. Bardzo ładne drobiażdżki :). Myślę, że szefowa była zadowolona.
    Też już bardzo tęsknię za wiosną, a za oknem śnieg i mróz :(. No, ale w końcu dopiero luty, a ta zima i tak jest wyjątkowo łagodna :). Może też powinnam sobie sprawić jakieś kwitnące kwiatki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tutaj też mrozy, na szczęście bez śniegów a do tego dziś wyjrzało słonko, szybciutko złapałam okazję i poszłam na spacer ;)))
      a kwiatki koniecznie sobie kup, w domu od razu robi się tak jakoś weselej!!!!!!!

      Usuń
  2. Mało czasu sobie na ten prezent zostawiłaś, ale chyba udany wyszedł, prawda? Mnie się ta agrafka podoba, gdzieś taką chomikuję - może powinnam odgrzebać?
    Mnie prymulki kwitną tylko przyniesione do domu ze sklepu/kwiaciarni.. Nigdy później już nie... Hmmmm....
    A teraz mam żonkile i hiacynty, co to je dostałam na urodzinki - one mi wiosnę zaklinają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z prezentem to było wariactwo, gdyby było trochę więcej czasu, coś z poverpola bym ukręciła, a tak ... cóż ... wierzę że nie poszło do kosza ;)
      a prymulki się rozkręcają ;) już zakwitły kolejne, a w następnych już startują pączki ;) obym nie zapeszyła !!!

      Usuń